Tymianek jako kadzidło, anty-robal i świetna przyprawa...

Posted by: MB / Category:


To, że przyprawy mają niesamowite aromaty nie jest wiedzą tajemną. Trudno jednak wymagać, żeby każda zachwycała nas w równym stopniu. Z drugiej strony nie znam osoby, która nie przepadałaby za pieprzem lub solą. Prawdopodobnie to te dwa dodatki, dzięki swoim charakterystycznym walorom są również tymi najbardziej uniwersalnymi. Ale mniejsza o to. Dziś o moim kulinarnym odkryciu, które wydarzyło się kilka tygodni temu. Odkryciu rozpoczynającym zachwyt nad pewną przyprawą, który trwa do dziś.

Trzęsienia ziemi nie będzie. Chodzi bowiem o popularny tymianek. Przyprawa niby znana, ale według mnie traktowana po macoszemu. Najpierw używałem jej do doprawiania bardzo lekkich zup warzywnych, później stała się ulubionym dodatkiem do ryb, mięs, opiekanych ziemniaków, makaronów. W minimalnych ilościach dodaję ją do herbaty.

Na prawdę ma moc. Wnosi wspaniały zielony, szczypiący w nos niuans w każdy zakątek potraw. Oczywiście nie tylko potraw, bo równie dobrze nadaje się do spalania w postaci kadziła. Palony tymianek to moje kolejne zapachowe odkrycie w tej materii (po jałowcu). Tak się jednak zastanawiam, czy palenie tymianku jest oby bardzo zdrowe, bo wedle mojej wiedzy chemicznej przy jego spalaniu mogę powstawać silnie toksyczne związki. Wszak raz na jakiś czas na pewno nas nie zabiją. Mnie przynajmniej. :P



Na Wikipedii piszą, że nazwa pochodzi z greckiego "thymos", co znaczy "odważny". I podobno ma dodawać śmiałości. Nie wiem. Może...

Ubolewam nad faktem, że w Polsce traktujemy tymianek bez szacunku. Swoją drogą to nie dziwne, bo jego aromat może trochę gryźć się z naszymi gustami kulinarnymi i kulturą, w przeciwieństwie do kuchni europejskiej (południowej), gdzie jego znaczenia jest dużo większe.

Z rzeczy czysto teoretycznych należy wiedzieć, że za zapach tymianku odpowiada tymol i karwol (oba na schemacie powyżej). Oba mają bardzo silne działania bakterio- i grzybobójcze. I to one zapoczątkowały karierę tymianku, jako środka do mumifikacji już w czasach starożytnego Egiptu. Podobno wnętrze Lenina było nafaszerowane tymiankiem. Jak by nie było, to dziś jego zastosowanie w tych obszarach ogranicza się do leczenia robaczycy w medycynie tradycyjnej i w biedniejszych krajach.

Teraz chciałem zacząć przedstawiać perfumy z wyczuwalną nutą tymianku, ale o tym już nie tutaj...

Fot. nr 1 z rbgeherbaljournal.blogspot.com
Fot. nr 2 z plantamemory.com
Fot. nr 3 z wikipedia.pl
Fot. nr 4 z coffee-travel.pl


Czytaj więcej »